Przez dzwoniący telefon wybudzam się z drzemki. Jęczę, sięgam po komórkę i sprawdzam kto się do mnie dobija.
Dzwoni
Natalie.
- Co
tam? - mówię.
-
Cześć! Jesteś gotowa na dzisiejszy wieczór, mała? Zabawimy się!
- mówi.
- Co!?
O czym tu mówisz? - pytam i siadam na szczytku łóżka.
- Aly!
Impreza! Proszę, nie mów, że zapomniałaś! Zabiję cię! -
krzyczy przez telefon.
-
Um... Przepraszam. Nie martw się, będę gotowa. Przyjdź po mnie.
Cześć – mówię.
Czy wy
też nienawidzicie, kiedy robicie sobie drzemkę, a kiedy się
budzicie nic nie pamiętacie – jaki jest dzień, miesiąc, w
jakim roku jesteście? Mnie zdarza się do za każdym razem.
Patrzę
na zegarek. Jest osiemnasta. Leniwie wychodzę z łóżka i kieruję
się do łazienki. Szybko myję zęby oraz twarz i opuszczam
pomieszczenie. Przeszukuję szafę, aż w końcu znajduję to, czego
szukam. Wyciągam krótką sukienkę w kwiaty. Jest dopasowana na
górze i stopniowo rozkloszowuje się ku dołowi.
Z kredensu wyciągam prostownicę i czekam aż się nagrzeje. W tym
czasie wyciągam z szuflady kosmetyczkę. Nakładam nieco płynnego
podkładu i trochę różu. Powieki maluję ciemnym cieniem, rzęsy
tuszem, a po ustach przejeżdżam błyszczykiem. Rozdzielam włosy na
części, a potem sprawdzam czy prostownica jest gorąca. Jest.
Włosy, część po części, skręcam w loki. I jestem gotowa.
Ubieram
sukienkę i staję przed lustrem.
Hmm...
wyglądam znakomicie.
Dochodzi
mnie pukanie do drzwi. Spoglądam na naścienny zegarek. Jest
dziewiętnasta trzydzieści. To musi być Natalie.
-
Anne, możesz otworzyć drzwi? - krzyczę z górnego piętra.
-
Alice, Natalie już jest – odkrzykuje ciocia.
- Aly,
jesteś gotowa? - mówi Natalie, kiedy puka do drzwi mojego pokoju.
Natalie
jest najwspanialszą dziewczyną jaką kiedykolwiek moglibyście
poznać. Mimo że poznałam ją przed dwoma tygodniami, stała się
moją najlepszą przyjaciółką. Jest pierwszą spotkaną przeze mnie
tu osobą. Jest przemiła, szalona, imprezowa i odwala kawał dobrej
roboty pomagając mi zapomnieć o przeszłości. Z nią zawsze dobrze się bawię!
-
Dziewczyno, co za wspaniała talia! - mówi i łaskocze mnie.
-
Eee...j, prze...stań! - mówię, próbując złapać oddech.
-
Teraz już chodźmy – dodaję.
Schodzimy
na dół, wzajemnie podziwiając swój wygląd, dopóki nie stajemy
na pierwszym piętrze.
- Bawcie się dobrze, dziewczynki i uważajcie na siebie – mówi ciocia Anne, siedząc na sofie.
- Bawcie się dobrze, dziewczynki i uważajcie na siebie – mówi ciocia Anne, siedząc na sofie.
***
-
Dziewczyno, myślałem, że już nigdy nie przyjdziesz – z powodu
głośnej muzyki jakiś chłopak krzyczy nam prosto w twarze.
-
Zack, to moja przyjaciółka Alice – Natalie odkrzykuje, kiedy on
ściąga swoje okulary.
- Aly,
um...Zack jest moim kuzynem – dodaje.
-
Cześć, miło cię poznać – mówię, uśmiechając się.
- Jest
Brytyjką! - chłopak parzy na mnie i uśmiecha się szeroko.
-
Zatańczmy – dodaje, łapiąc nasze ręce.
Szczerze
mówiąc, Zack jest bardzo atrakcyjnym facetem. Wysoki, o niebieskich
oczach i brązowych włosach, które postawione są do góry. Są też
nieco potargane, jednak to do niego bardzo pasuje.
Początek
imprezy jest całkiem szalony. Tańczymy w trójkę, od czasu do
czasu pijąc i robiąc głupie ruchy taneczne. Zack gapi się na
mnie, jakby nie było jutra. Ja nawet nie jestem atrakcyjna! Nie wiem na
co tak patrzy. Nagle wszyscy cichną, przestają tańczyć, odsuwają
się i patrzą na drzwi. Obracam się, a moim oczom ukazuje się to, na co wszyscy się gapią.
Do
środka wchodzi trzech chłopaków. Wyglądają jak gang. Ten po
prawej stronie ma niebieskie oczy i blond włosy. Są nieco krótkie,
ale mimo to postawione, przez co są bardzo rzadkie. Po środku stoi chłopak o takiej samej fryzurze, tyle, że o ciemnych
brązowych oczach. Z kolei na lewo – koleś z pofarbowanymi
włosami, które opadają mu na czoło; ma jasne zielono - brązowe
oczy. Zaraz za nimi jest jeszcze jeden chłopak. Wygląda jak ich
lider. Wysoki o dobrze zbudowanym ciele. Ma brązowe włosy, które
gdzieniegdzie prześwitują blondem, ale to, co intryguje mnie
najbardziej to jego oczy. Mogę czuć na sobie ich blask, kiedy
podchodzi bliżej. Śledzę chłopaka wzrokiem, aż w końcu napotykam jego
ciemne spojrzenie. Ciemne, piwne oczy wyglądają na pełne
zagadek.
On
jest taki wspaniały – myślę.
Szybko
przerywam ten kontakt wzrokowy i obracam się do Zacka i Natalie.
-
Wracajmy do tańca. I czemu wyglądacie na wystraszonych? - pytam
wyraźnie zdezorientowana.
- Bo
powinniśmy być. - Natalie krzyczy za mną szeptem.
-
Poważnie? - mówię, a zaraz potem czuję jak ktoś łapie mnie w
tali. Ten ktoś jest tak blisko, że czuję jego zapach – perfumy
zmieszane z dymem papierosowym. To mnie odurza.
-
Zatańczysz? - pyta zdyszana osoba.
-
Gdybyś nie zauważył, już tańczę ze swoimi przyjaciółmi –
odpowiadam, bardzo zirytowana zapachem ktosia i odwracam twarz w jego
stronę.
-
Brytyjka trudna do zdobycia, lubię takie – diabelski uśmieszek
pojawia się na jego twarzy.
Ignoruję chłopaka. Nie mam zamiaru się nim przejmować. Odwracam się z
powrotem do znajomych.
- Nie
przyjmuję odmowy – mówi, kiedy łapie mnie za ramię i odsuwa od
Zacka i Natalie. Później zmusza mnie do obrócenia się w jego
stronę. Jestem zbyt wystraszona, żeby się ruszyć.
- Jak
masz na imię, mała? - pyta. Jego ciepły oddech otula moją szyję.
-
Alice. Ty...? - też pytam.
- Nie potrzebujesz tego wiedzieć – odpowiada, powodując ciarki
wzdłuż mojego kręgosłupa.
- W
takim razie puść mnie już – mówię, próbując się wyrwać,
ale on przyciąga mnie bliżej, nie pozostawiając między nami
przestrzeni. Nasze usta prawie się dotykają.
Czy
on próbuje ze mnie zrobić swoją kukiełkę do tańca?
Tańczymy
chwilę, zanim zabiera ode mnie ręce. Ludzie obracają swoje głowy kiedy chłopak wychodzi ze swoimi
przyjaciółmi z imprezy. Niektóre dziewczyny wiedzą jakie to ostre
spojrzenie.
Stoję
tak jeszcze parę sekund, a potem czuję, że ktoś łapie mnie za
rękę.
- Co
to kurwa było? - Natalie krzyczy, kiedy na nią spoglądam.
-
Ja... nie... mam... pojęcia...! - odpowiadam bardzo powoli, w tym
samym czasie obserwując oddalającego się chłopaka. Puszcza oczko
w moim kierunku i dopiero wtedy wychodzi.
- Aly,
musimy iść – mówi Natalie, wyprowadzając nas na zewnątrz.
*w
drodze do domu*
-
Więc... Kto to był? - pytam, kiedy wsiadam do auta i zamykam drzwi.
- To
Ashton Irwin i jego gang – mówi Natalie, kiedy cofa samochód.
-
Gang! - mówię w półuśmiechu.
- Hej,
ja nie żartuję, będzie lepiej, jeśli będziesz trzymała się od
niego z daleka. - oznajmia.
- Ale
czemu wszyscy się go tak boją? - pytam z ciekawości.
-
Wyścigi samochodowe, nielegalna uliczna rywalizacja, oszustwa
biznesowe, gang, ataki, mafia – mówi poważnie, patrząc w moje
oczy.
- To
wystarczająco? - dodaje. Nie potrafię odpowiedzieć, ale mimo to
jęczę „wow” pod nosem.
Po
około sześciu minutach w końcu podjeżdżamy przed mój dom.
Natalie parkuje auto. Jestem w trakcie wysiadania, kiedy odzywa się.
- Hej,
chcesz iść jutro na plażę? - pyta.
- Tak,
jasne – odpowiadam, wysiadając z samochodu. Zamykam auto, idę do
drzwi frontowych domu i otwieram je kluczem, by wejść do środka.
Wchodzę
do domu i kieruję się na górę, kiedy ktoś się odzywa.
- Aly?
- mówi ciocia.
Schodzę
na dół. Wchodzę do salonu, gdzie na sofie leży ciocia i ogląda
telewizję.
-
Cześć, myślałam, że już śpisz – całuję ją w policzek i
siadam na szczytku sofy.
- Jak
impreza? - pyta.
-
Ach... Um, doskonale się bawiłam – odpowiadam nerwowo. Oczywiście, że
jej nie powiem co tak naprawdę się działo.
- To dobrze, idę spać. Muszę wstać jutro wcześnie do pracy – mówi. Wstaje z sofy, przeczesując ręką włosy.
Ja za
to idę na górę prosto do mojego pokoju, żeby przygotować się do
spania. Otwieram drzwi, włączam światło, szybko ściągam
sukienkę, zza drzwi łapię ręcznik oraz piżamę i wchodzę do
łazienki. Swoje rzeczy kładę na półce. Szybko myję zęby i wskakuję
pod prysznic. Odkręcam wodę, wyciskam żel i zaczynam się myć.
Całkowicie się opłukuję, a potem wychodzę spod prysznica. Otulam
się ręcznikiem i idę do pokoju. Wycieram ciało. Wysuwam szufladę
i wyciągam biustonosz oraz getry i szybko przebieram się w piżamę.
Wskakuję
do łóżka. Otulam się kocem, trzymając go mocno przy sobie. Zanim
zasypiam w głowie powtarzam wszystkie słowa, które powiedzieli
Ashton i Natalie.
Świetny rozdział, jak zawsze. Jestem bardzo ciekawa tego co będzie dalej, niecierpliwie czekam na następny rozdział. @dancewithluke
OdpowiedzUsuńkjskajskajsakjs uwielbiam too! xx kc za tłumaczenia, do następnego x
OdpowiedzUsuńJest i Ashton !!! ahhhhhh <3
OdpowiedzUsuńCzekam na kolejny rozdział <3
ILY @TruskawkaaxD
Szczerze aż mi zaparło dech w piersiach gdy czytałam opis wejścia "gandu Ashtona" :P Zamknęłam oczy i wyobraziłam sobie to naprawdę i muszę przyznać że robi wrażenie :D Widzę że dziewczyna pokazuje pazurki,dobrze!Niech chłopak nie myśli,że jak jest twardy to każda na neigo leci xD Szkoda tylko,że był ten jeden wątek mam nadzieję że teraz coraz więcej go będzie i się iskry posypią:D Czekam na nexta xx Carolaa_21
OdpowiedzUsuńPozwolę sobie odpisać na Twój komentarz, bo byłam bardzo mile zaskoczona długośćią. No i później też samą treścią. To miłe, że ta historia Ci się podoba.:)
UsuńW nagrodę za tak piękna postawę komentatora powiem, że w następnym rozdziale będzie więcej - o wiele więcej - Ashtona.
Buziaki, Alia ♡
Taak! Doczekałam się Ashtona!:) Już dawno niczego nie czytałam z zapartym tchem tak jak tego rozdziału. To opowiadanie coraz bardziej wciąga! A skoro obiecujesz, że w następnym rozdziale będzie go jeszcze więcej to czekam niecierpliwie - bo jestem zbyt leniwa, żeby wziąć się za oryginał. Only Zoey :)
OdpowiedzUsuńPowodzenia w dalszym tłumaczeniu!
<3