piątek, 15 sierpnia 2014

Rozdział 15.

Kiedy patrzę na Sarę, wiem, że robi to specjalnie, żebym tylko to zobaczyła. Dziewczyna mocno obejmuje Ashtona i przyciska wargi do jego ust. Nie mogę znieść tego widoku. Łzy zbierają mi się w oczach, przez co mam rozmazany obraz, a serce bije mi szybko, jakby chciało wyskoczyć z klatki piersiowej.
Czuję się głupio. Zaufałam mu. Nie mogę uwierzyć, że pozwoliłam mu wejść w moje życie. Okazał się być jak każdy inny.
Kiedy na twarzy blondynki pojawia się uwodzicielski uśmiech, opuszcza mnie złość. Przesuwa językiem po ustach, nuci coś zadowolona z siebie i wgapia się we mnie.
Oczy mam pełne łez, a wtedy Ashton obraca się i widzi mnie. Szybko ścieram dłońmi łzy, które teraz spływają po mojej twarzy i unikam jego wzroku.
Obracam głowę w prawo i jestem pewna tego, co powinnam teraz zrobić. Biec. Uciekać. To jest to, co robię zawsze. Szybko macham do ludzi w pokoju.

*Ashton's pov*

Z obrzydzeniem wycieram wierzchem dłoni błyszczyk Sary z własnych ust i odpycham ją za ramiona. Mam już odejść, a ona wbija długie paznokcie w mój biceps.
Dziewczyna patrzy na mnie wyczekująco, kiedy tymczasem obracam się do niej tyłem. Wtedy widzę Alice stojąca kilka metrów od nas. Łzy spływają po jej policzkach. Odwraca ode mnie wzrok, w którym widoczna jest rozpacz i rozchyla swoje usta.
Spogląda w swoje prawo i biegnie w stronę zatłoczonego klubu.
- Alice, czekaj!
Na dźwięk mojego głosu, dziewczyna przyspiesza. Muszę jej wytłumaczyć tę całą sytuację, ale Alice się nie zatrzymuje.
Jej długie, brązowe włosy szybko znikają mi z pola widzenia. Dzięki temu, że jest bardzo niska, ginie w tłumie.
Zza pleców słyszę stłumiony śmiech, który doprowadza mnie do białej gorączki. Kieruję wzrok ku Sarze. Mocno łapię ją za nadgarstek, czym uniemożliwiam jej dotknięcie mojego torsu i mocno popycham ją na podłogę.
To właśnie ona wywołała to gwałtowne zachowanie. Dziewczyna ma drżący oddech. Łapię ja za nadgarstki.
- Jeżeli nie chcesz paść trupem już tutaj, już teraz, to trzymaj się z daleka ode mnie i od Alice! - spluwam.
Wiem, że się boi, ale w tym momencie mnie to nie obchodzi, bo ani ona ani żadna inna dziewczyna nigdy nie była moim celem. Nigdy nie biję kobiet. Nigdy.
- Słyszysz mnie?
Sarah od razu kiwa głową,więc puszczam jej nadgarstki. Zostawiam ją tam i kieruję się do wyjścia.
Pośpiesznie szarpię za drzwi wejściowe. Lustruję ciemną ulicę, poszukując jakiegokolwiek znaku mojej dziewczyny. Sekundy później zauważam ją. Długie, brązowe włosy falują na jej plecach, kiedy wsiada do taksówki. Klnę, kierując się do swojego auta. Serce bije mi dziko, kiedy taksówka odjeżdża.
Wsiadam do auta, opalam je i opuszczam parking, podążając za Alice.
Trąbię na taksówkę, dając tym samym znać, żeby się zatrzymała, ale tego nie robi. Wiem, że Alice nie pozwala się zatrzymać. Boli mnie świadomość, że tak desperacko chce ode mnie uciec.
Podążam za taryfą. Jestem zaskoczony prędkością jazdy tego auta. Nawet przy moim Range Roverze i umiejętnościach jazdy, samochód, którym jedzie Alice szybko dołącza się do ruchu drogowego i znika, a grono taksówek umożliwia mu ukrycie się wśród innych aut.
Klnę, naciskając pedał gazu. Wiem, że ją zraniłem, ale chcę po prostu wytłumaczyć jej, że to nie ja pocałowałem Sarę. Ona pocałowała mnie. Sądzę jednak, że Alice nigdy się tego nie dowie. Chcę tylko dostać kolejną szansę, żeby wszystko naprawić.

***

Parkuję auto przed domem Alice. Idę do drzwi frontowych, choć światła na całej parceli są wyłączone. Nie wróciła do domu? Dzwonię do niej około dwudziestu razy, ale nie odbiera telefonu.
Gdzie poszła?
Wracam do samochodu. Wtedy ją zauważam. Nawet w ciemności wśród drzew rozpoznam jej małe ciało. Idzie na boso. Czerwone vansy mocno ściska w prawej dłoni, a wzrok ma wbity w ziemię.
Dziewczyna stawia krok w tył, kiedy słyszy dźwięk moich kroków.
- Alice, stój! - idę za nią.
Rzuca buty i zaczyna biec w przeciwnym kierunku. Zaskakuje mnie szybkie tępo, które narzuca. Nawet z widoczną różnicą naszego wzrostu i moich dłuższych nóg, udaje jej się utrzymać między nami dystans.
Widzę, jak jej mniejsze ciało zaczyna być nieco zmęczone. Szybko wykorzystuję tę okazję i wyciągam rękę w kierunku dziewczyny.

*Alice's pov*

Ścieram z twarzy łzy, żeby widzieć gdzie idę. Cała adrenalina zaczyna ze mnie schodzić. Mój umysł staje się coraz bardziej świadomy zmęczonych mięśni nóg.
Wtedy, znikąd, staje przede mną Ashton. Oboje usiłujemy złapać oddech. Zaczynam lekko panikować, kiedy zdaję sobie sprawę z tego, jak blisko mnie stoi. Słyszę jego ciężki oddech, który łączy się z moim ostrym dyszeniem.
Krzywię się cały czas, kiedy palce chłopaka ciasto owinięte są wokół mojego nadgarstka. Szarpie mną, usiłując obrócić twarzą do siebie. Szokują mnie jego odważne ruchy. Przed oczami staje mi scena, której byłam dzisiaj świadkiem. Zgrzytam zębami, kiedy układa sobie moją dłoń na klatce piersiowej i odpycham go.
- Odczep się! - spluwam.
Ashton wydaje się być niewzruszony moimi nieuprzejmymi słowami. Moje ramiona przytwierdzone są do ściany, na co całe ciało się wzdryga.
Chłopak obejmuje mój policzek ogromną dłonią, usiłując zwrócić moją twarz ku swojej. Stawiam opór, odpychając jego rękę. Wiem, że moja krnąbrność doprowadza go do szału. Ashton jest przyzwyczajony do tego, że zawsze robi się czego chce.
- Zostaw mnie w spokoju - płaczę.
- Po prostu daj mi to wytłumaczyć! - podnosi głos.
Trudno jest mi spojrzeć chłopakowi w oczy. Ból w moim sercu, którego doświadczyłam już wcześniej wciąż naciska na klatkę piersiową.
- Nie możesz zaprzeczyć temu wszystkiemu! Widziałam cię! - krzyczę. - Czuję się teraz tak głupio! Nie mogę uwierzyć, że ci zaufałam!
Ashton potrząsa głową w irytacji.
- To była ona. Ona mnie pocałowała. Nie chciałem tego!
Na te słowa moja złość nieco maleje. Marszczę brwi. Moje przekonanie o tym, że to on całował Sarę zostaje zburzone. Siadam na ziemi i zamykam oczy, przypominając sobie jego niezadowolony wyraz twarzy, kiedy Sarah podeszła do nas w klubie.
- Aly - mówi cicho, siadając obok mnie.
Czuję się beznadziejnie. Czemu miałby ją całować, skoro nawet jej nie lubi?
Cicho piszczę, kiedy odczuwam na skórze jego ciepły oddech. To uczucie jakby ociepla całe moje ciało. Odwracam głowę; chłopak nosem lekko przesuwa po moim policzku, a jego uwodzicielski zapach odbiera mi zdrowy rozsądek.
- Po prostu daj mi szansę, proszę - błaga.
Bojowe nastawienie mnie opuszcza, kiedy Ashton muska ustami kącik moich ust. Jakim cudem bad boy może zmienić się w tak delikatnego chłopaka w jedną sekundę? Czemu tak bardzo się o mnie martwi? Jestem sparaliżowana. Chłopak przesuwa delikatną dłonią po mojej szczęce, a skóra w miejscach, gdzie zostawia pocałunki mrowi mnie.
- Jeżeli chcesz, żeby wszystko wróciło do normy, musisz pokazać, że Ci zależy, łapiesz? - wzdycham.
wstrzymuję oddech pod wpływem intensywnego spojrzenia Ashtona. Ten chłopak czyni mnie słabą. Poluzowuję uścisk na jego nadgarstku, kiedy on przysuwa się. Trzepoczę rzęsami, kiedy nosem trąca mój.
- Chcę Ciebie - szepcze. - Możesz to zrozumieć? Bądź moja. Bądź moją dziewczyną.
Słysząc te słowa przestaję oddychać. Nie potrafię oderwać wzroku od jego pięknej twarzy. Obserwuję mały uśmiech pojawiający się, kiedy przesuwam ręką po jego włosach. Ashton nieco jęczy, kiedy chwytam je delikatnie między palce i ciągnę, żeby zwiększyć między nami dystans.
Przesuwam delikatnie ustami po wargach Asrhona. Zamyka lśniące, piwne oczy, kiedy lekko ssę jego pełną dolną wargę. Wielką dłonią łapie mnie za biodro, wciskając w nie paznokcie, kiedy się odzywam.
- Jestem cała twoja - szepczę.
Wstaję i z powrotem opieram się plecami o ścianę, przyciśnięta przez Ashtona.
Łapię jego silne ramię, próbując się podnieść. Pozornie proste zadanie okazuje się być bardziej trudne, kiedy Ashton desperacko naciska na moje biodra. Jęk wymyka się z moich ust, kiedy rozkoszuję się gardłowym jękiem chłopaka. Lekko chrapliwy szept powtarza jego imię. Brudne blond loczki smyrają moją skórę, kiedy przytula się do mnie. Wzdrygam się. Ustami atakuje moją szyję. Ssie i podgryza. Jestem pewna, że chce  zapamiętać ten gorący uścisk.
Nasze oddechy są ciężkie. Ashton odsuwa się z niechęcią. Przygryza delikatnie dolną wargę, wpatrując się we mnie.
- Tak cholernie cię pragnę - mówi cicho ochrypłym chłosem.
Nie jestem pewna czy rozumiem to, co ma na myśli, ale nie przejmuję się tym. Wraz z moim kiwaniem głową uśmiech i dołeczki na jego pięknej twarzy powiększają się. Obejmuję Ashtona w pasie i ściskam, a w odpowiedzi dostaję jego przytłumiony śmiech oraz bezpieczny uścisk. Wtulam nos w klatkę chłopaka, a on całuje mnie w czubek głowy. Ciemność wokół nas mnie nie przeraża, bo ciepłe ramiona Ashtona powodują, że znikają zmartwienia i strach. Czuję się bezbieczna.
- Skacz - mamrocze przy moich ustach. Z gracją wyskakuję w powietrze, a jego ręce automatycznie znajdują swoje miejsce pod moimi udami. Obejmuję chłopaka nogami w pasie i kierujemy się do auta.


NOTKA OD TŁUMACZKI:
Heloł:)
Chciałabym podziękować wszystkim, którzy zachowali kulturę, podczas gdy rozdział się nie pojawiał oraz tę piętnastkę zadedykować pewnej osobie, która już w następnym tygodniu będzie starsza o kolejny roczek. WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO, KOCHAM CIĘ! <3

poza tym...
MAMY JUŻ PRAWIE 30 000 WYŚWIETLEŃ (dokładnie 29 671)!

Jeżeli chcecie możecie dodawać mnie na snapie - feciquodpotui. Ostrzegam, robię ogromne spamy:D

NO I DO TEGO DOSTAŁAM INFORMACJĘ O TYM, ŻE MOJA KOLEŻANKA, NA KTÓRĄ GŁOSOWALIŚMY WSPÓLNIE W KONKURSIE WYGRAŁA CAŁY ZESTAW KUCHENNY! <3

Z tej okazji mam coś dla Was.
Bo Amnesia + Żółwik Ashton to idealne połączenie.

23 komentarze :

  1. To, że zapytałam się czy będzie kontynuowane tłumaczenie tego ff nie oznacza, że nie mam kultury ...
    serio
    ps. nie musiałaś usówać tamtego komentarza

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie publikuję żadnego komentarza z pytaniam o terminy czy kontynuacje, bo nie chcę strzelać w ciemno. Plus, chodzi mi jedynie o komentarze z wulgaryzmami, które dostaję:)
      Dobrej nocy, skarbie xx

      Usuń
    2. Okey, w takim razie przepraszam, ale myślałam, że to było skierowane do mnie o to pytanie z kontynuowaniem tłumaczenia. Po prostu chciałam wiedzieć czy jeszcze będzię to tłumaczone :)

      Usuń
  2. Jejku, jejku, jejku... Kocham <333

    OdpowiedzUsuń
  3. Dziękuję Ci kochanie że dalej tłumaczysz

    OdpowiedzUsuń
  4. Kochana genialny. Powrót w wielkim stylu. Świetne tłumaczenie.
    Wierna fanka. xx.

    OdpowiedzUsuń
  5. Boże jak ja to kocham,dziękuję,że tłumaczysz.Jesteś niesamowita! :D Kiedy kolejny? Nie mogę się już doczekać.

    OdpowiedzUsuń
  6. Super rozdział. Dziękuje że tłumaczysz dalej to ff. Czekam na następny x

    OdpowiedzUsuń
  7. cudowny rozdział! czekam na następy z niecierpliwością :)

    OdpowiedzUsuń
  8. to jest megaaaaaa

    OdpowiedzUsuń
  9. Kiedy nowy rozdział?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiem. Obecnie mam remont w domu i bywa, że nie mam czasu nawet usiąść, bo spieszymy się przed rokiem szkolnym.

      Usuń
  10. Czy ja przypadkiem nie przeczytałam tego już jakiś czas temu? Nie szkodzi właśnie przeczytałam po raz drugi. Od początku. Początkowo czytało mi się dziwnie (?) nie wiem.. Strasznie przypominało mi "After", ale z każdym kolejnym rozdziałem mogłam wkręcić się coraz bardziej. I w pewnym momencie rozdziały mi się skończyły - jak już zdążyłam wkręcić się na dobre! :P Czekam aż wznowisz tłumaczenie :)
    Ja Zoey - dziecko które zostało wylogowane z bloggera i nie pamięta hasła..
    :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Blagam dodaj nowy rozdzial <<<<<3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Naprawdę mam nadzieję, że któregoś dnia nie będę na tyle zmęczona po szkole lub nie będę miała dużo zadań domowych i będę mogła usiąść do tłumaczenia. Niestety, klasa maturalna zobowiązuje. I'm doing my best.:)

      Usuń
  12. Niedawno zaczęłam czytać tego fanfica i jestem w nim totalnie zakochana. <3 Czekam z niecierpliwością na dalszą część, bo już wszystko przeczytałam. :D

    Zapraszam też na moje opowiadanie z Ashem w roli głównej. ; )
    http://jakzmarzen.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  13. Fajny blog,czekam na next i mam pytanie czy ten blog będzie prowadzony dalej ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jego działalność będę w stanie wznowić dopiero w połowie maja. Jeśli ktoś wciąż będzie zainteresowany czytaniem, odpowiedź będzie jak najbardziej pozytywna.:)

      Usuń
  14. Genialne!! Kocham i czekam na kontynuację!! <3<3<3
    Zuzka xx

    OdpowiedzUsuń
  15. Czy ten blog będzie prowadzony dalej? :* xx

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Możemy się umówić, że dacie mi czas na odpowiedź do końca czerwca?:) na ten moment myślę jednak, że tak, będzie:)

      Usuń